środa, 16 maja 2012

WYBIERAMY KOLONIĘ DLA DZIECKA

Maj to tradycyjnie okres, kiedy wielu z nas zaczyna myśleć  jak zorganizować dzieciom wakacje. Przeglądamy oferty biur podróży w poszukiwaniu ciekawych propozycji kolonii i obozów, analizujemy programy i ceny. Wybór nie jest prosty. Katalogi kuszą niezwykłymi atrakcjami, pięknymi plażami i super hotelami. Jak wybrać odpowiednią propozycję ? Warto pamiętać o kilku zasadach.

WYBIERAMY KOLONIĘ LETNIĄ DLA DZIECKA

 


Oczywiście truizmem będzie przypomnienie podstawowych zasad bezpieczeństwa, że przed podjęciem decyzji warto sprawdzić komu powierzamy dziecko. Dokładnie czytajmy programy kolonii i zakres świadczeń, sprawdźmy biuro podróży w którym dokonujemy rezerwacji, poświęćmy choćby odrobinę czasu na sprawdzenie jak długo działa, jak oceniają je inni Klienci.

Jeśli rezerwacji dokonujemy w internecie sprawdźmy zakładkę o firmie, zobaczmy czy biuro posiada siedzibę czy też funkcjonuje tylko w świecie wirtualnym i sprawdźmy opinie  o firmie. Pamiętajmy, że wszystkie ustalenia powinny nastąpić w formie pisemnej i unikajmy płacenia wyłącznie na podstawie rozmowy telefonicznej.

W pierwszej kolejności należy wybrać kolonię, a w razie jakichkolwiek wątpliwości skontaktować się wcześniej z naszym biurem za pośrednictwem telefonu, poczty elektronicznej lub komunikatorów – o trybie rezerwacji przez internet opowiada jeden z właścicieli serwisu www.kolonieiobozy.net
Następnie na podstawie otrzymanych danych wysyłamy umowę zgłoszenia wraz z kompletem dokumentów w postaci warunków uczestnictwa czy karty kolonijnej. Zazwyczaj do wiadomości dołączamy również poradniki dla rodziców lub informacje co zabrać na obóz. Po dokładnym sprawdzeniu wszystkich informacji  znajdujących się na umowie, jeśli wszystko zgadza się z naszym zamówieniem, należy umowę podpisać i odesłać faxem lub mailem po zeskanowaniu. Dopiero wówczas wpłacamy zaliczkę w kwocie wyszczególnionej na umowie – nigdy wcześniej.

CENA KOLONII CZY OBOZU TO NIE WSZYSTKO

Wodne szaleństwo na Kaszubach


Oczywistym jest, że to na cenę kolonii  patrzymy w pierwszej kolejności. Pamiętajmy jednak, że nie ma nic za darmo i jeszcze dokładniej sprawdzajmy oferty z podejrzanie niską ceną.  Jeśli znajdziemy  dwie podobne oferty, ze zbliżonymi świadczeniami, z których jedna jest o kilkaset złotych tańsza możemy być prawie pewni, że odbije się to na standardzie hotelu, na programie, a właściwie jego braku czy na kadrze pedagogicznej. Czyli ostatecznie na bezpieczeństwie dziecka. Kurs wychowawców kolonijnych trwa dwa dni i można go zrobić bez praktycznie żadnego wcześniejszego przygotowania. Zatrudniając osoby bez przygotowania można sporo oszczędzić oferując im najniższą stawkę i tym samym niską cenę obozu. Nie miejmy wówczas pretensji o to, że kadra nie zajmuje się dziećmi i nie organizuje im czasu wolnego. Nikt im za to nie płaci ekstra i nikt ich do tego nie przygotował. Po prostu są.

Inaczej ma się sytuacja przy obozach specjalistycznych. Tam kadrę stanowią bardzo często pasjonaci, instruktorzy sportu w wybranych dziedzinach czy pedagodzy zajmujący się dziećmi podczas całego roku, a nie tylko 2 tygodni wakacji.

Mamy ośrodki, które od wielu lat cieszą się niesłabnącym powodzeniem – opowiada Wojciech Stanisławski z portalu  www.kolonieiobozy.net
Klienci chętnie tam wracają, a rodzice mają pewność, że dzieci są tam bezpieczne. To zasługa programu, który jest tak skonstruowany, że nie ma w nim czasu na nudę i tzw głupie pomysły. Uczestnicy mają możliwość skorzystania ze sportów wodnych, zajęć z paintballa, quadów czy parku linowego znajdującego się na terenie ośrodka. Ilość specjalistycznych zajęć wymaga również  sprawdzonej kadry. Co roku 80 % kadry jest taka sama, dzięki temu już w styczniu możemy w wielu ośrodkach podać rodzicom imię i nazwisko kierownika – dodaje.

TANIO NIE ZAWSZE ZNACZY ŹLE


Niska cena nie oznacza automatycznie, że kolonia będzie zła lub opieka będzie gorsza.  Można znaleźć kolonie z doskonałym programem i bardzo dobrą opieką. Kiedy i na czym można oszczędzać ?

Niektóre ośrodki oprócz pawilonów czy domków dysponują również miasteczkiem namiotowym – usłyszeliśmy w koszalińskim Biurze Podróży Masz Wakacje. Kadra jest wówczas taka sama, wyżywienie realizowane jest na stołówce ośrodka, programy również obfitują w rozmaite atrakcje. Natomiast cena jest niższa nawet o kilkaset złotych.

Dla przykładu koszt obozu na Mazurach z zakwaterowaniem w pawilonach lub domkach zaczyna się od 1200 zł. Podobną kolonię z zakwaterowanie w namiocie kupimy już za ok 800 zł. Podobną sytuację widzimy w kolejnym ośrodku w Giewartowie. Tam kolonie dla najmłodszych w namiocie kosztują już od 690-790 zł. Podobne programy w domkach są o ponad 200 zł droższe. Mimo niskiej ceny atrakcji nie brakuje. Wybierać możemy z kilkunastu programów, wśród których znajdziemy piracką czy hawajską przygodę, obóz piłkarsko – paintballowy, piłkarsko – quadowy lub paintballowo – quadowy, obóż wędkarski czy program specjalnie dla dziewczynek pod nazwą „Odlotowe Agentki”.

Warto też pamiętać, że dzisiejsze namioty różnią się bardzo od starych, rozsypujących się namiotów wojskowych znanych z choćby obozów harcerskich sprzed kilkunastu lat. Teraz bardzo często spotkamy namioty, które na stanie mają drewniane podłogi, łóżka, pościel czy oświetlenie.

WIEK UCZESTNIKÓW NA KOLONI LUB OBOZIE


Warto zwrócić baczną uwagę na przedział wiekowy, szczególnie przy koloniach dla najmłodszych. Im mniejszy zakres tym lepiej. Duża część kolonii przewidziana jest dla osób w wieku 7-18 lat. W praktyce może to oznaczać, że nasza 7 letnia pociecha będzie jedyna pośród dzieci 15-16 letnich. Nieco lepiej sytuacja wygląda, kiedy na jednym obozie tworzone są 2 grupy wiekowe np. 8-13 i 14-18 lat. Najlepiej natomiast jest wybierać kolonie dokładnie dopasowane do wieku dziecka. Jeśli mamy malucha, spróbujmy znaleźć kolonię przeznaczoną tylko dla dzieci w wieku 7-12 lat. Na miejscu nie będzie wówczas starszej młodzieży, program przygotowany będzie z uwzględnieniem wieku dzieci i kadra będzie mogła poświecić im więcej czasu. Podobnie 12 latek będzie lepiej czuł się na obozie przewidzianym dla uczestników w wieku 10-14 lat, a młodzież starsza zdecydowanie lepiej będzie się czuła we własnym gronie, bez maluchów.

Nie starajmy się też na siłę dopasować dziecko do wyższej grupy wiekowej. Na miejscu może się okazać, że w grupie z samymi starszymi dziećmi dziecko nie będzie się czuło już tak dobrze i może kategorycznie zażądać powrotu do domu. Z kolei dojrzała jak na swój wiek 13-latka, która przekonała rodziców i organizatorów na wyjazd do Włoch z grupą 15 letnich koleżanek może się niemile rozczarować. Szczególnie jeśli nastawiała się na doskonałe dyskoteki, o których opowiadały koleżanki, a na które nie wejdzie ze względu na ściśle respektowane we Włoszech czy Hiszpanii ograniczenia wiekowe.

Także czasem warto jednak podpytać dokładnie i zaufać pracownikowi biura podróży.

więcej informacji w portalu www.mmkoszalin.eu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz